Gościnność - czym ona w ogóle jest? Czy jest to dar, wrodzona cecha, a może jedynie kwestia wychowania? I co oznacza powiedzenie "gość w dom, Bóg w dom"?
Skąd ta gościnność?
Wychowałam się w rodzinie, gdzie gościnność była dużą wartością. Nie wiem, jak udawało się moim rodzicom, przy siedmioosobowej, wielopokoleniowej rodzinie (czworo dzieci i babcia), w dwupokojowym służbowym mieszkaniu, tak często przyjmować gości. Pamiętam okres, kiedy mieszkała nawet z nami siostrzenica naszej mamy. Nie zastanawiałam się wtedy nad trudem, jaki wkładali moi rodzice w przygotowanie domu i posiłków dla kolejnych odwiedzających. Kiedy moja mama znajdowała na to czas, pracując zawodowo od godziny szóstej do piętnastej, sześć dni w tygodniu? Nie mam pojęcia.
Z punktu widzenia dziecka, dom pełen ludzi to fajny dom. Zawsze można było z kimś porozmawiać, pośmiać się. To było jak święto. Stół zastawiony dobrym jedzeniem, którego w tamtych czasach na co dzień nie było, i ta niezwykła atmosfera gwaru i poruszenia.

Niedaleko pada jabłko od jabłoni
Wychodząc za mąż, chciałam, abyśmy jako nowa rodzina zapraszali gości do naszego, najpierw wynajętego, potem własnego mieszkania. Nie zastanawiałam się, skąd mam taką potrzebę bycia z ludźmi, ugoszczenia ich.
Z czasem, kiedy coraz więcej osób odwiedzało nasz dom, zobaczyłam, że gościnność to nie tylko przyjemność spędzania czasu przy stole, delektowanie się posiłkiem i ciekawe rozmowy. To również trud przygotowania. Zrozumiałam wtedy, ile pracy i czasu wkładali w to moi rodzice. Nie mogłam sobie jednak przypomnieć, aby kiedykolwiek na to narzekali. Ja też nie chciałam traktować gościnności jako ciężaru.
Kiedy w naszym domu pojawiły dzieci, nie zamknęliśmy się na ludzi. Wręcz przeciwnie, pragnęliśmy, aby i one doświadczyły tego samego, co my w naszym dzieciństwie. Nie zawsze było łatwo, nie zawsze było przyjemnie. Zarówno nasze dzieci, jak i pociechy naszych gości czasami zachowywały się inaczej, niż byśmy tego chcieli. Jednak z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że była to najlepsza decyzja, jaką mogliśmy wtedy podjąć. Nasze dzieci wiele się przez to nauczyły.
Gościnność - dlaczego warto otwierać się na innych?
Kiedy zapisywaliśmy jedną z naszych córek do zerówki, nauczycielka zapytała, czy dziecko chodziło do przedszkola. Odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą, że nie. Zauważyłam wtedy lekko ironiczny uśmiech na jej twarzy. Dwa miesiące później, gdy odbierałam córkę po zajęciach, dowiedziałam się, jaki był tego powód. Wychowawczyni zaczepiła mnie i wyjaśniła, że kiedy dowiedziała się, że nasze dziecko nie chodziło do przedszkola, przewidywała problemy w relacjach z innymi. Po dwóch miesiącach oceniła ją jednak jako jedno z najbardziej społecznie rozwiniętych dzieci w klasie. Może to wpływ rodzeństwa? A może ludzi, którzy przewijali się przez nasz dom?
Gdy dzieci dorastały, gości zaczęło przybywać. Nie byli to już tylko nasi znajomi, ale też przyjaciele naszych córek. Okres przed Bożym Narodzeniem jest dla nas szczególnie intensywnym czasem odwiedzin. Musimy wtedy planować, kto i kiedy potrzebuje miejsca dla swoich znajomych. To trudne. Jak to wytrzymuję? Szczerze…? Nie wiem. Przypominam sobie wtedy, że właśnie tego chciałam. Chciałam, żeby ludzie nas odwiedzali, bo to daje mi dużo radości.
Niektórzy mówią, że mam dar gościnności. Może to prawda? Jeśli tak, to chwała Bogu! A może to kwestia wychowania? Jeśli tak, to dziękuję moim rodzicom, że tego mnie nauczyli. A może to jeszcze coś innego? Kiedyś przeczytałam słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza, że gdy przyjmujemy ludzi do naszego domu, to tak, jak byśmy Jego samego podejmowali jako gościa. Czyż to nie brzmi znajomo – „Gość w dom, Bóg w dom”? Właśnie ta myśl najbardziej mnie zachęca, kiedy otwieram mój dom dla innych.
Beata Kowalska
Jak się to ma do Ciebie?
Każda z nas jest inna, każda ma też inne dary, została w inny sposób wychowana. Może gościnność nie jest Twoją silną stroną (i to jak najbardziej w porządku!), wierzymy jednak, że otwarcie się na innych, a zwłaszcza na Boga, to coś niezwykle ważnego.
Może myślisz, że jesteś otwarta na Boga, ale czy wiesz co to znaczy oddać mu swoje życie? Jeśli nie, możesz dowiedzieć się więcej tutaj!
Gdybyś chciała podzielić się swoimi przemyśleniami na temat gościnności, Boga lub życia, koniecznie napisz do nas w komentarzach lub skorzystaj z formularza kontaktowego!