Podróż przez życie

Życie jest tylko podróżą. Rodzimy się, starzejemy i umieramy. Czas dany nam na tej ziemi jest ograniczony, niezależnie od tego, czy lubimy o tym myśleć, czy też nie. Czy ta podróż przez życie ma jakiś głębszy sens? Czy w ogóle można go znaleźć? Przekonajcie się!

Podróż-przez-życie

Podróż przez zapomniane

Podróżując, czy to daleko, czy za przysłowiową miedzę, wszędzie napotykamy na ślady upływającego czasu. Mijamy starych ludzi. Zniszczone pałace. Pochylone domki, które lada chwila runą. Zwiędłe kwiaty i liście. My jednak nie chcemy dostrzegać upływu czasu ani zniszczeń jakich dokonuje czy strat z nim związanych. Ignorujemy je, wzrokiem szukając przyjemniejszych doznań.

Szłam kiedyś uliczką starego miasteczka na wyspie Serifos w Grecji. Pomalowane na biało budynki, schody i murki wyglądały uroczo. Wszystko to ozdabiały piękne kwiaty w donicach. Ale jeden malutki domek był inny. Nikt go nie pomalował, miał wybite szyby w oknie i drzwiach. A przecież jeszcze niedawno ktoś tu mieszkał, siadał wieczorem na maleńkim tarasie.

Nie mogłam się powstrzymać i zajrzałam do środka. Było tam tylko jedno pomieszczenie. Na ścianie wisiała półka, a z sufitu zwisała zniszczona lampa. Czas tego domu już dawno przeminął.

Przemijanie a podróż przez życie

Przemijanie nie jest ładne ani radosne – jest smutne. Wprawia nas w zadumę nad własnym życiem. Kiedy jesteśmy młodzi, zwykle oddalamy od siebie myśli o upływie czasu.

W kołowrotku codziennych spraw możemy w pewnym momencie ze zdziwieniem stwierdzić:

Już? Tak prędko? Co to było?
Coś strwonione? Pierzchło skrycie?
Czy nie młodość swą przeżyło?
Ach, więc to już było… życie?

Leopold Staff

No właśnie. Zwykle zauważamy to dopiero wtedy, kiedy zostajemy w domu sami. Jest cisza. Dzieci czy wnuki wpadają tylko na chwilę. Tamten gwarny czas już przeminął, nie wróci.

Opadnięty kwiat nie wraca na łodygę.

przysłowie

Przez chwilę może być nawet fajnie. Nie muszę już biegać między pracą, szkołą, zakupami i obiadem. To przeminęło, jest poza mną, a ja mam więcej czasu dla siebie. Mogę przeczytać książkę. Mogę ugotować bardziej pracochłonny obiad. Albo nie... mogę iść zjeść na mieście. Mogę w spokoju wypić kawę i obejrzeć serial w telewizji. Albo nie... pójdę na kawę do kawiarni. Mam przecież czas.

Czas ucieka

No właśnie, ile mam jeszcze tego czasu? A kiedy skończy się mój czas, to co dalej? Nic?

A może jednak coś? Może jednak życie, tylko inne...?
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że poświęcił swego jedynego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne.  (Ewangelia Św.Jana 3,16).

Hmm, czyli jest dla mnie jakaś nadzieja. Ale co mam z tym zrobić?
A wszystkim, którzy Go przyjęli, tym, którzy wierzą w imię Jego, dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi. (Ewangelia Św. Jana 1,12).

Tylko tyle? Uwierzyć?
No tak, tylko tyle. Ale szczerze, całym sercem.
A więc muszę dokonać wyboru... Uwierzyć? Nie uwierzyć? Warto? A może dać sobie spokój?
Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli ktoś posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną.  (Apokalipsa Św. Jana 3,20).

Ja już dokonałam wyboru. Teraz kolej na Ciebie.

Mariola

Jak to się ma do Ciebie?

Czas płynie nieubłaganie. Jest to fakt, w którym można znaleźć zarówno pociechę, jak i źródło zmartwień. Z jednej strony wiemy, że wszystko co nieprzyjemne jest rzeczą chwilową w tym życiu. Jednak z drugiej strony cała podróż przez życie jest tylko chwilą. Niewielu z nas potrafi z pewnością siebie powtórzyć za apostołem Pawłem:

Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. 

Nie wiem, czy zastanawiałaś się kiedyś nad upływem czasu, ani nad tym, co wydarzy się, gdy Twój czas się skończy. Jeśli chciałabyś dowiedzieć, możesz dowiedzieć się więcetutaj!

Jeśli wolałabyś porozmawiać z kimś na temat nieuchronności upływu czasu, a może chciałabyś podzielić się przemyśleniami, które zainspirowała w Tobie Twoja podróż przez życie, koniecznie napisz do nas w komentarzach lub skorzystaj z formularza kontaktowego! Jesteśmy tu dla Ciebie!

Dodaj komentarz